środa, 20 listopada 2013

Witam w coraz to bardziej jesienny wieczór :)
Ciężko w taką pogodę o wytrwałość w postanowieniu i dążenie do celu. Wszystko w taki dzień potrafi odciągnąć od ćwiczeń: ciepłe łóżko, film w tv, zmęczenie, ciemność za oknami.... A to wszystko wina braku motywacji.
Dobra motywacja to połowa sukcesu!
Co może być taką motywacją?
Wszystko!!! Zgubienie kg, ujędrnienie ciała, polepszenie kondycji i zdrowia, polepszenie sobie nastroju itp.
Ważne jest to, by cel był realny do osiągnięcia. Nie zakładajcie, że w 3 tygodnie zgubicie 10kg, ponieważ jest to nie możliwe, spodziewanych przez Was efektów nie będzie, więc spadnie motywacja do dalszej pracy.
Przed działaniem zrób "rachunek sumienia":

  • Dlaczego chcę zacząć ćwiczyć?
  • Dla kogo chcę zacząć ćwiczyć?
  • Co chcę osiągnąć?
  • Co zamierzam robić?
  • Ile czasu poświęcę na treningi w ciągu tygodnia? 
Zastanów się nad wszystkim i podejmij wyzwanie. Ćwicz i ciesz się tym. Ciesz się każdym ćwiczeniem, każdą widoczną i tą niewidoczną zmianą "na ciele i duszy". Ciesz się tym, że robisz coś, czego jeszcze jakiś czas temu byś nie zrobiła, ciesz się energią i wykorzystuh ją. 
Trening sprawia, że jesteśmy bardziej dokładni, zorganizowani, obowiązkowi, sumienni, wprowadza ład w nasze życie. Dodatkowo jest naturalną pigułką na depresje, smutek, ból fizyczny i psychiczny, nudę, osłabienie, starzenie się itp., itd... I nie możemy zapomnieć oczywiście o pięknym, zdrowym ciele, bo nie będziemy się tu czarować, ale na tym zależy nam najbardziej. :)
Nic nie jest proste i na pewn nie jest prosty początek drogi, ale jeśli podejmiesz walkę z samym sobą to już jesteś na najlepszej drodze do wygranej. 
Nie przekonasz się jeśli nie sprobujesz!
Niech porażki Cię nie zniechęcają, a będą mitywacją do dalszej pracy.
Każdy ma girszy dzień, jednak nie pozwól by on zniszczył Twoje plany.
A co jest Twoim motorem napędowym, motywacją? 
Buziaki :*
Każdy moment jedt dobry by realizować marzenia.
A Ty zawalczysz o swoje?




1 komentarz:

  1. Paradoksalnie duzo ciężej się zmotywować, żeby pójść na siłownię czy po prostu zacząć ćwiczyć w domu, kiedy nie ma się wielu kilo do zrzucenia... brakuje mi mobilizacji, zeby zacząć zdrowo żyć, prędzej szukam sobie wymówek, żeby zjeść kolejnego batonika, bo przecież nie jestem gruba...

    OdpowiedzUsuń