niedziela, 24 listopada 2013

start...


A Ty, zaczęłaś?
Blokada jest w naszych głowach nie w ciele. Ciało przetrzyma wiele, da z siebie 200%, osiągnie wszystko czego zapragniesz, daj mu tylko szanse.
Uwolnij swój umysł od negatywnego myślenia. Uda się! Tylko trzeba chcieć i próbować, działać. Nie wygrasz jeśli nie zagrasz.
Wyśnij to czego chcesz a rano weź sie do pracy.
:*

środa, 20 listopada 2013

Witam w coraz to bardziej jesienny wieczór :)
Ciężko w taką pogodę o wytrwałość w postanowieniu i dążenie do celu. Wszystko w taki dzień potrafi odciągnąć od ćwiczeń: ciepłe łóżko, film w tv, zmęczenie, ciemność za oknami.... A to wszystko wina braku motywacji.
Dobra motywacja to połowa sukcesu!
Co może być taką motywacją?
Wszystko!!! Zgubienie kg, ujędrnienie ciała, polepszenie kondycji i zdrowia, polepszenie sobie nastroju itp.
Ważne jest to, by cel był realny do osiągnięcia. Nie zakładajcie, że w 3 tygodnie zgubicie 10kg, ponieważ jest to nie możliwe, spodziewanych przez Was efektów nie będzie, więc spadnie motywacja do dalszej pracy.
Przed działaniem zrób "rachunek sumienia":

  • Dlaczego chcę zacząć ćwiczyć?
  • Dla kogo chcę zacząć ćwiczyć?
  • Co chcę osiągnąć?
  • Co zamierzam robić?
  • Ile czasu poświęcę na treningi w ciągu tygodnia? 
Zastanów się nad wszystkim i podejmij wyzwanie. Ćwicz i ciesz się tym. Ciesz się każdym ćwiczeniem, każdą widoczną i tą niewidoczną zmianą "na ciele i duszy". Ciesz się tym, że robisz coś, czego jeszcze jakiś czas temu byś nie zrobiła, ciesz się energią i wykorzystuh ją. 
Trening sprawia, że jesteśmy bardziej dokładni, zorganizowani, obowiązkowi, sumienni, wprowadza ład w nasze życie. Dodatkowo jest naturalną pigułką na depresje, smutek, ból fizyczny i psychiczny, nudę, osłabienie, starzenie się itp., itd... I nie możemy zapomnieć oczywiście o pięknym, zdrowym ciele, bo nie będziemy się tu czarować, ale na tym zależy nam najbardziej. :)
Nic nie jest proste i na pewn nie jest prosty początek drogi, ale jeśli podejmiesz walkę z samym sobą to już jesteś na najlepszej drodze do wygranej. 
Nie przekonasz się jeśli nie sprobujesz!
Niech porażki Cię nie zniechęcają, a będą mitywacją do dalszej pracy.
Każdy ma girszy dzień, jednak nie pozwól by on zniszczył Twoje plany.
A co jest Twoim motorem napędowym, motywacją? 
Buziaki :*
Każdy moment jedt dobry by realizować marzenia.
A Ty zawalczysz o swoje?




środa, 13 listopada 2013

???????????


A Twoje ciało, w jaki sposób się z Tobą komunikuje?
Moje, każdego dnia błaga o jeszcze większą dawkę ćwiczeń każdą swoją komórką :) Nie odmawiam, tym batdziej, że jest jeszcze trochę brailla na moim ciele, a nie chcę w ten sposób wyrażać siebie ;)
Do pracy kochane/ni, piękne ciało jest w zasięgu waszych rąk, wspaniałe samopoczucie nawet w taki zamglony poranek również. Zmobilizuj się i wytrwaj w postanowieniu, to o połowę zbliży cię do wytyczonego celu. Każdy dzień, słoneczny czy deszczowy, daje nam możliwości, okazje i czas by coś zmienić w swoim życiu. Wykorzystujmy te szanse póki są nam dawane. Nie licz też na to, że marzenia spelnią się same.
Twoje życie, Twoje decyzje.
 Buziaki:*

piątek, 8 listopada 2013

Nie rezygnujemy :)


Dzień dobry :)
Wiem, że pogoda nie rozpieszcza, dzień coraz krótszy i marzymy tylko o tym, by jak najdłużej wylegiwać się pod kołderką. Ja wszystko rozumiem, w końcu sama też miew dni lenia :)
Ale tak na prawdę co nam to da, że będziemy się lenić, zrezygnujemy z aktywności fizycznej i podjętych decyzji, że od jutra zaczynam!
Nic, nie da nam to zupełnie nic, a jeśli cokolwiek dostaniemy od takigo trybu życia to, jedyne na co możemy liczyć, to parę kilo więcej, zły nastrój, depresja...
Ćwiczenia pomagają przetrwać tą jesienną pogodę. Podczas ćwiczeń uwalniają się endorfiny, hormon szczęścia, więc sprawią, że w najbardziej pochmurny dzień wyjdzie słońce.
Taka pogoda sprzyja podjadaniu i niewykorzystywaniu swojego potencjału. Móeimy, że dzień jes za krótki. Godzin do wykorzystania jest tyle samo, więc nie marnujmy czasu na narzekania, tylko zróbmy coś dla siebie i wydłużmy "skracające" się dni dobrym humorem i aktywnością.
Wymówkom mówimy stanowcze NIE!!! One nie przybliżą nas do celu. Oddalają go skutecznie.
Ćwiczenia rozjaśnią jesienną szarugę. Daj sobie szanse i zastanów się, a okaże się, że motywacji jest więcej niż, na siłę wymyślanych wymówek.
Ja wracam do domu i biorę się za trening. Przyłącz się!
:*

środa, 6 listopada 2013

Never, never gonna give you up



Tak na dobry początek dnia. Przepiękna kobieta, przepiękna piosenka i teledysk i motywacyjny tytuł.

http://m.youtube.com/watch?v=pzYpHXCumII

Aktywny dzień rozpoczęty :*



wtorek, 5 listopada 2013

PIŁKA

Kochani Moi, życie kołem się toczy, a nam po-toczy się PIŁKĄ!!!
Witam dziś w dniu piłki.
Kto nie zna piłki z dzieciństwa, zabaw z nią i frajdy ile nam dawała. Ta piłka, o której chcę napisać także daje mnóstwo frajdy i przede wszystkim zdrowia.
Gumowa piłka do ćwiczeń dobroczynnie wpływa na naszą postawę za sprawą mięśni głębokich i tu ponownie wracamy do mięśni brzucha.
Dlaczego podczas zajęć z piłką pracuje niemalże każdy mięsień?
Otóż, wykonując ćwiczenia na piłce, nawet te, które do tej pory robiliśmy na podłodze, angażujemy mięśnie głębokie do utrzymania równowagi. W tym celu świadomie, a czasami i nie ;) napinamy mięśnie, przede wszystkim- oczywiście- mięśnie brzucha.
Ćwiczenia wzmacniające + ciągłe napinanie mięśni = 100% pracy danego mięśnia i mięśni wspomagających.
Na piłce/ z piłką możemy wykonywać ćwiczenia na wszystkie partie mięśni.
Piłka jest rewelacyjna dla osób z problemami kręgosłupowymi, ponieważ siedząc na niej odciążamy kręgosłup i wymusza zachowanie prawidłowej postawy podczas ćwiczeń.
Oczywiście należy pamiętać o paru sprawach, wybierając trening z piłką:

  • Utrzymywanie równowagi poprzez napięcie mięśni,
  • Czuwanie nad bezpieczeństwem ćwiczeń dzięki prawidłowej postawie ciała (na początek wybieramy proste, nieskomplikowane ćwiczenia),
  • Kontrolowanie i ewentualne korygowanie postawy- ćwiczymy przed lustrem :),
  • Dobór odpowiedniej piłki, wielkość piłki dopasowujemy do wzrostu.
Piłka jest dość wymagająca, tak jak my względem siebie i swojego wyglądu. By poprawnie wykonywać ćwiczenia, należy się skupić, tak więc wyłączamy wszystkie stresy, życie codzienne i zagłębiamy się w przyjemne ćwiczenia w towarzystwie naszej okrągłej kompanki ;)
Ćwiczenia przy użyciu piłki poruszają całe ciało do pracy, są przyjemne, mniej kontuzyjne i prezentują się zachęcająco, bo przecież siedzimy, więc ćwiczenia muszą być mniej męczące. Takie podejście często spotykane jest przy tych ćwiczeniach, ale jakże, uczestniczki BODY BALL, się mylą i dziwią gdy na koniec zajęć czują mięśnie, o których istnieniu nie miały pojęcia. ćwiczenia na prawdę przynoszą zaskakujące efekty. Warto wypróbować ten rodzaj ćwiczeń. Jest wymagający, uczy cierpliwości i prawidłowego wykonywania ćwiczeń, ale jest warto.
Sprzęt, czyli piłka, nie jest kosztowny. Nie trzeba inwestować w markową piłkę, jedyne o czym warto pamiętać przy zakupie to odpowiednia wielkość piłki do naszego wzrostu.
Dlaczego lubię piłkę?
Ponieważ:
  • można zabrać ją wszędzie,
  • nie obciąża stawów, mięśni ani naszego portfela ;)
  • można użyć ją do ćwiczeń wszystkich mięśni,
  • dobroczynnie wpływa na kręgosłup,
  • ciekawe urozmaicenie treningu,
  • wspaniale ćwiczy brzuch podczas brzuszków na piłce,
  • pozwala na dokładne rozciągnięcie mięśni,
  • ułatwia wykonywanie niektórych ćwiczeń, co wcale nie oznacza, że wówczas są mniej efektywne.
Podobnie jak taśma jest ciekawym zamiennikiem zwykłych obciążeń, dającym wiele możliwości treningowych.
Tak jak już wcześniej pisałam, by trening przynosił efekty musi być urozmaicony i przede wszystkim nie może nudzić. Trening powinien pobudzić tak, by w jego trakcie, cały czas mieć ochotę na więcej. Ja urozmaicam sobie treningi właśnie taśmą i piłką, są to moje domowe niezbędniki, które i Wam serdecznie polecam.
Trening z piłką daje mnóstwo frajdy, by się o tym przekonać, musicie Sami spróbować :)
Buziaki :*
Przykładowe ćwiczenia na poszczególne partie mięśniowe.

niedziela, 20 października 2013

TAŚMA

Witajcie:)
Przede wszystkim: jak Wasze pośladki? Technika prawidłowego wykonania sqat'u, mam nadzieje, opanowana?:)
Mam nadzieje, że poznacie siłę tego ćwiczenia i zauważycie szybko jego efekty.
Tym czasem chciałam polecić trening z "przyrządem" , chyba trochę na wyrost to określenie, ale...
Mowa o TAŚMIE. Wspaniały twór do ćwiczeń domowych, lekki i przyjemny, da się schować wszędzie.
TAŚMA jest wspaniała podczas ćwiczeń wzmacniających ręce, nogi, brzuch, plecy. Wykorzystuje sie ją również w pilatesie i strechingu, ale mnie interesuje jej szerokie zastosowanie podczas kształtowania ciała. Każde ćwiczenie, które możemy wykonać z udziałem hantli, równie dobrze możemy wykonać z taśmą.
Myślicie sobie pewnie, jakie obciążenie daje nam taka taśma? Przede wszystkim, taśmy są wykonane z rozciągliwego materiału (lateks, guma itp) co sprawia, iż opór podczas rozciągania jest wprost proporcjonalny do siły wkładanej w naciąganie taśmy. Czyli, im większy problem z rozciągnięciem taśmy, tym większą siłą działamy by tego dokonać. Obciążenie nasze w tym wypadku to opór, co powoduje, że sami możemy regulować "obciążenie" i tym samym intensywność ćwiczenia.
Możliwości rozciągnięcia taśmy zależą również od wybranej taśmy. Są one różnej "mocy". Oznaczają to kolory (żółty, zielony, czerwony, granatowy, czarny), oczywiście kupując taką taśmę należy przeczytać z jaką siłą mamy do czynienia, ponieważ producenci, często odchodzą od wyznaczonych standardowych kolorów.
Zalety treningu z taśmą są oczywiste, moc ćwiczenia regulujemy sami, często obciążenie hantli jest mniejsze niż to, które sami sobie wyregulujemy podczas ćwiczeń. Taśma jest mniej kontuzyjna. Możemy wykonać wiele więcej ćwiczeń z nią niż z hantlami, w zasadzie, każde ćwiczenie możemy doposażyć w taśmę i trochę je przez to utrudnić. stare ćwiczenia nabiorą nowego wyrazu. Ćwiczenia z taśmą świetnie poruszają mięśnie do pracy, wysmuklają je i wzmacniają. Bardzo pomocna w walce z cellulitem. Opór, który nie jest jednostajny sprawia, że mięśnie wykonują cięższą pracę co zaowocuje lepszą efektywnością ćwiczenia.
Ćwicząc z taśmą należy pamiętać, by przy okręcaniu jej wokół nadgarstka, czy kostki, nie odciąć dopływu krwi.
Dlaczego dziś o taśmie, ponieważ zorganizowałam sobie dziś trening z jej udziałem, od bardzo dawna i przypomniało mi się jak właśnie proste ćwiczenia można przenieść na poziom wyżej.
Gorąco zachęcam do tego niezbyt drogiego zakupu.

Pisałam, że niebawem będą zdjęcia z ćwiczeniami, niestety ciągle coś krzyżuje mi plany, więc błagam jeszcze o chwilę cierpliwości. Obiecuję, że jak będą szybko je wstawię, opiszę a później połączę w treningi "gotowe do spożycia" ;) Będą ćwiczenia z taśmą, z piłką, prawidłowe pozycje: squat, plank oraz inne pozycje plank i wiele wiele wiele....
Jeszcze troszkę.
Wrzucam wam parę pozycji z taśmą, żebyście dostrzegły jej wielofunkcyjność
:*
To naprawdę ziarnko piasku w morzu ćwiczeń z taśmą :)

piątek, 18 października 2013

Witam wszystkie fitnessówki ;)
Wybaczcie, że tyle czasu milczałam, ale natłok spraw mnie nieco przygniótł. Jutro siadam i nadrabiam zaległości, bo dziś już też padam na twarz. Życze miłej nocki i do jutra :*

niedziela, 13 października 2013

:)

AWy, jak się do trgo ustosunkujecie?
Dzień dobry wszystkim "pupeczkom" :*

SQUAT

Jak obiecałam tak będzie!!! (Wybaczcie małe opóźnienie)
Witam wszystkich, w ten szarawy, jesienny dzień. Mam nadzieje, że jesteście gotowi na rewolucję pośladkową :)
Podstawy!
Co to jest SQUAT?
Squat to nic innego jak przysiad, z tą jednak różnicą, iż nie wykonujemy go jak na lekcjach W-F-u tylko wg określonych zasad.
Przede wszystkim, jakie mięśnie poruszymy podczas wykonywania squat'u?
Oczywiście mięsień pośladkowy średni i wielki. To one odpowiedzialne są za nasz piękny, kształtny i jędrny "tyłeczek".
Ćwiczenie to nie jest obojętne dla mięśni nóg. Angażowane są tu : mięsień czworogłowy uda, czyli przód uda oraz mięsień dwugłowy uda, czyli jego tył. Mięśnie te oczywiście odpowiadają za wygląd i siłę naszych nóg.
Dodatkowo pracują mięśnie brzucha, głównie skośny i nie mogą oczywiście nie pracować tutaj łydki.
My oczywiście zajmujemy się mięśniami pośladkowymi, to dla nich będziemy się męczyć i wykonywać squat.  Oczywiście prócz kwestii estetycznej mięśnie pośladkowe- m. wielki pełni bardzo ważną funkcję- utrzymuję pionową postawę ciała. Wynika z tego, iż ćwicząc pośladki będziemy mogły pochwalić się piękną pupą, to jeszcze wpłyniemy na prawidłową postawę ciała, czyli to o czym mówiłam przy okazji mięśni brzucha.
Podstawy postawy!
Prawidłowo wykonany squat powinien ćwiczyć wszystkie wcześniej wymienione mięśnie.
Pozycja wyjściowa- stoimy, nogi na szerokości bioder, stopy równolegle, miednica delikatnie podwinięta do przodu,mocno spięty brzuch, plecy proste, odcinek lędźwiowy wyprostowany, ręce wzdłuż ciała.Mamy pozycję wyjściową, zabieramy się do wykonania ćwiczenia.
Schodząc do pozycji niskiej ciągniemy pośladki do tyłu, a nie w dół (jak byśmy siadały na malutkim krześle, uczucie jakie powinno nam towarzyszyć- zaraz się przewrócę do tyłu), nie pochylamy się do przodu ani nie garbimy się, kolana w tej pozycji powinny być zgięte pod kątem prostym, udo równolegle do podłogi, i najważniejsze KOLANA NIE WYCHODZĄ PO ZA LINIĘ PALCÓW STOPY!!! W ten sposób kolana są odciążone. Ciężar ciała przy tym ćwiczeniu rozkładamy na krawędzie stóp lub pięty (tzn. możemy unieść palce stóp ku górze, lub stanąć na zewnętrznych krawędziach stóp). Ręce przenosimy do przodu zgięte w łokciach, ramiona z tułowiem tworzą kąt ok. 45 stopni. Nie przenosimy rąk za bardzo do przodu by nie spowodować wygięcia w odcinku lędźwiowym, przede wszsytkim osoby początkujące.
I wracamy do pozycji wyjściowej, czyli wyprostowujemy sylwetkę, przy czym delikatnie wypychamy biodra do przodu mocno spinając pośladki. Powtarzamy do upadłego :D
Jeśli jesteś początkująca skup się na poprawnej technice wykonywanego ćwiczenia, tego jak i każdego innego, plecy cały czas proste, kolana nad stopami, pośladki do tyłu; zmniejsz zakres ruchu, nie schodź do kąta prostego w kolanach, poprzestań na wyższej pozycji.

Co więcej? Do roboty:) Pośladki same się nie zrobią, zwłaszcza zalegając na kanapie! :*
Ja na początek polecam bez sztangi :)


 Grang fassier - pośladkowy wielki


piątek, 11 października 2013

????????

Jak myślicie, o czym teraz będą najbliższe posty?
U mnie jak zawsze na początek- PODSTAWY!
Oczywiście, będziemy trenować prawidłową postawę do przysiadów, a co za tym idzie, będziemy KSZTAŁTOWAĆ NASZĄ PUPĘ!!!!!
Nie pozwolimy by "żyła swoim życiem".
To nie jest takie proste jak by się mogło wydawać, to nie przysiady z lekcji W-F-u, to ciężka praca ale się opłaca bo efekty zapierają dech:)
Nabierzcie siły, od jutra zaczynamy:*

środa, 9 października 2013

Systematyczność i .... RÓŻNORODNOŚĆ

Witajcie!!!
Macie tak czasami, że zapętlicie się w swoim życiu, czynnościach, że jak się zorientujecie to Wasze życie przypomina Dzień Świstaka? Wstajemy-poranna toaleta-droga do pracy- praca-droga do domu- prace domowe- wieczór- spać... Przypomina Wam to coś? Mnie tak :/ Na szczęście moje życie zmieniło się odkąd pojawiła się moja córeczka, która nie wie co to znaczy RUTYNA :) Mimo, iż nadal dzień a te same części składowe, to jednak dzień dniu nie jest równy:)
Dlaczego o tym piszę?
Ponieważ w treningu także często popadamy w rutynę, która jest bardzo zgubna, jeśli chodzi o efektywność ćwiczeń.
Mianowicie, trening powinien być jak najbardziej urozmaicony. Nie chodzi mi tutaj o to by podczas jednego treningu wykonać 1000 ćwiczeń i poruszyć każdy mięsień. Chodzi mi głównie o to, by ćwiczenia z których składa się Wasz trening zmieniały się co jakiś czas. Optymalnym czasem na zmianę składowych treningu jest miesiąc.
Wiadomą sprawą jest to, że każdy pracuje na swoje ciało tak jak chce, są partie, które chce, mniej lub bardziej, wyćwiczyć, wyrzeźbić, dlatego układa trening pod tym kątem.
Często zdarza się tak, że tak skupiamy się na wybranych częściach ciała, że zapominamy o reszcie i nie trenujemy całości.
Jeśli ćwiczysz na siłowni podziel treningi wg grup mięśni, na które będziesz pracować i jeden dzień jedna grupa, drugi- druga itd. W tym wypadku ćwiczenia możesz zmieniać w zestawie rzadziej, co 2,5- 3 miesiące.
Jeśli chodzisz na fitness, lub ćwiczysz w domu, wybieraj treningi angażujące całe ciało. Możesz dodać do tego ćwiczenia, na tą partię, która najbardziej "leży Ci na sercu". Jeśli wybrałaś lub stworzyłaś trening, który Ci odpowiada i pracują w nim niemalże w równej mierze ręce, nogi, brzuch, pośladki, plecy, to sw`obodnie możesz go wykonywać przez najbliższy miesiąc, późnej postaraj się go zmodyfikować lub wybrać inny i znów męczyć się z nim miesiąc.
Dlaczego to takie ważne?
Po pierwsze, wykonywanie przez długi czas tego samego zestawu ćwiczeń powoduje znudzenie i przez to odbiera chęć do dalszych treningów, pojawia się niezadowolenie. Ze skwaszoną miną podnosimy się i myślimy: Znowu te ćwiczenia. A przecież to tylko od Ciebie zależy jak i co trenujesz!
Po drugie mięśnie zaczynają się przyzwyczajać do ćwiczeń i w pewnym momencie przestają dawać efekty, ponieważ przestaliśmy "podnosić poprzeczkę", (mówiąc -podnosić poprzeczkę- mam na myśli inne ćwiczenie, nie koniecznie trudniejsze). Mięśnie osiągnęły pewien poziom na danym ćwiczeniu, więc by poszły dalej, należy coś zmienić.
Dlaczego trenując na siłowni możemy zmieniać ćwiczenia rzadziej?
To bardzo proste. Jeśli założyliśmy, że ćwiczymy np. barki i bicepsy w środę to takich treningów w ciągu miesiąca zrobimy 4, jest to niewiele, więc mięśnie przez taki okres czasu nie zdążą przyzwyczaić się do danych ćwiczeń. Treningi fitness, działające holistycznie, wykonywane, powiedzmy, 4 x w tygodniu daje nam 16 treningów w miesiącu z tymi samymi ćwiczeniami.
By trening przyniósł zamierzony skutek, należy go urozmaicać, konieczna jest jego różnorodność.
By wzmacniać, kształtować, ujędrniać ciało należy podejść do tego zadania całościowo i pilnować by podczas każdego treningu pracowało jak najwięcej grup mięśniowych.
 Nie ma niestety złotego środka, tak jak nie ma ćwiczenia, podczas którego pracowało by wszystko jednakowo, ale jest tyle ćwiczeń do wyboru, że spokojnie można sporządzić treningi na wiele dni. Dlatego nie ograniczajmy się, nie nudźmy się podczas ćwiczeń, nie zniechęcajmy się sami. Przecież trening to czas tylko dla Was, ma być przyjemnością , a nie przykrym obowiązkiem! To Wy decydujecie!
Różnorodność w treningu jest tak samo ważna jak różnorodność w życiu. To ona sprawia, że życie jest kolorowe, ludzie fascynujący, a trening... efektywny :)
Pamiętajcie o tym. Miłego treningu :*

:)

khgg
Mam jeszcze jedną wiadomość, już niebawem będę dołączać zdjęcia, filmy z ćwiczeniami, wskazówkami:)
Mam nadzieje, że podstawy, o których dotychczas pisałam są opanowane.
Będą nam potrzebne do wykonywania ćwiczeń.
:D

niedziela, 6 października 2013

Coś mi się z datami i godzinami nie zgadza. Zupełnie co innego pokazują niż ja publikuje :(
Musze później to naprawić.
Tym czasem mamy już poniedziłak a nie niedziele.
Buziaki
Nawiązując do wczorajszego posta;)
Dzień dobry!
Zapowiada się piękny dzień, a to okazja by zrobić coś dla siebie :*

odpoczynek

Dobry wieczór:)
Cały weekend milczałam, bo zbierałam siły, energie i pozytywne myślenie na rozpoczęcie nowego tygodnia, a zapowiada się pracowicie. Nowe wyzwania stoją przede mną, ale nie będe Was tym zanudzać bo to z fitnessem niestety nie jest związane.
Bądź co bądź, weekend odpoczywałam, ale oczywiście o treningach nie zapominałam;)
Odpoczynek....
Odpoczywać możemy na wiele sposobów, jednym z nich jest błogie lenistwo i do tego serdecznie zachęcam :) Tak, tak!!!
Nie mówię oczywiście o takim sposobie na odpoczynek każdego dnia, ale raz na jakiś czas każdemu się należy, co więcej każdy ma obowiązek w ten sposób odpocząć, zregenerować ciało i umysł. Zregenerować mięśnie obciążone codzienną aktywnością i dodatkowym wysiłkiem treningiem. Mięśnie muszą też odpocząć.
Nasówa się pytanie, jak długie powinny być przerwy pomiędzy treningami?
To zależy od wielu czynników min. od rodzaju treningu, grup mięśni ćwiczących, od pozostałej aktywności w ciągu dnia. Wiadomo, im cięższy trening, im więcej mięśni jest zaangażowanych tym przerwa powinna być dłuższa, w skrajnych przypsdkach może sięgać nawet 72h.
Jeśli dopiero zaczynasz przygodę z fitnessem, zalecam 48h przerwę pomiędzy treningami. Ty się nie przemęczysz, a mięśnie będą miały wystarczająco dużo czasu na regenerację. W miarę jak twoja kondycja będzie wzrastała i będziesz czuła się na siłach, możesz dopasować przerwy między treningami do swoich potrzeb i trybu życia.
Kontynuując temat, w następnym poście przedstawię Wam pracę mięśni, dlaczego odczówamy ból potreningowy i nie są to zakwasy i dlaczego należy się mięśnią regenaracja.
Tymczasem życze milusich snów :)
Buziaki

piątek, 4 października 2013

Przypominajka ;)

Myślicie, że zapomniałam? Nic bardziej mylnego! :)
Jak wyzwanie plank? Poznałyście/liście siłę tego ćwiczenia?
Ja uwielbiam, angażuje większość mięśni, w tym głębokie.
Sprawa druga- brzuch. Napinacie cały dzień, jak Wam się przypomni, przy ćwiczeniach czy może w ogóle go nie napinacie?
Przypominam, brzuch to nasze centrum. Nie bez powodu mówi się "pępek świata". To Wasz pępek. Pomijając estetykę, to te mięśnie trzymają nas w pionie, ciężko pracując każdego dnia. Pomóż im wzmacniając je, im silniejsze tym więcej udźwigną, co zaowocuje nienaganną postawą ciała, którą cieszyć się będziesz mogła/ mógł długie lata.
Każdy brzuch jest inny, jak i jego właściciel. Pracując nad nim, kształtujesz nie tylko to czym później będziesz się chwalić ale przede wszystkim to co czego nie widać.
Dlaczego tyle o tym brzuchu? Przede wszystkim po to by każdy z Was wiedział, że brzuch to coś więcej niż tylko efektowny wygląd w obcisłym
t-shirtcie czy kostiumie kąpielowym. To Wasze zdrowie i dobre samopoczucie na lata, to zgrabna, wyprostowana sylwetka na lata. A druga sprawa to właśnie ten wygląd. Każdy chciałby mieć piękny, płaski i jeszcze najlepiej z zarysowanym "sześciopakiem". I każdy z Was może mieć taki brzuch o jakim marzy, tylko należy wziąć się za ćwiczenia, inaczej możecie sobie pępek narysować na plecach ;) (dzisiaj przeczytałam ten tekst z pępkiem na plecach i padłam, ale jakie to prawdziwe).
Więc tak moi drodzy, będzie o brzuchu jeszcze nie raz :)
Tym czasem życzę miłej nocki, kolorowych snów i oby w tych snach pojawił się Wasz obraz z brzuchem z marzeń:) może to Was zmobilizuje do ćwiczeń:)
Napinamy, aż zapomnimy, że można nie napinać :D
Buziaki:*

środa, 2 października 2013

Kiedy? Już!

I co z tymi naszymi treningami?
Działacie czy na razie tylko czytacie, podpatrujecie i powoli zmierzacie w stronę stroju sportowego?
NIE MA NA CO CZEKAĆ!!! Pomyślcie,że jak dziś zaczniecie tą sportową przygodę, to efekty jej zobaczycie, poczujecie o właśnie ten dzień szybciej :)
Nie ma co odwlekać i wynajdować nowych wymówek, a zawsze znajdzie się ich z tysiąc, trzeba zacząć i tyle :)
Ile razy ćwiczyć w tygodniu?
No cóż, to sprawa dość indywidualna i uzależniona od wielu czynników. Jednak by efekty ćwiczeń dały się zauważyć konieczne jest takie minimum tzn. 3 razy w tygodniu. Należy również pamiętać by przerwy między treningami nie były dłuższe niż dwa dni.
Teraz może się Wam wydawać, że to dużo, ale gdy już wpadniecie w ten rytm, to zobaczycie że to na prawdę jest minimum. Z każdym dniem i treningiem będziecie chciały więcej:)
Kiedy ćwiczyć?
Skoro sprawą indywidualną była częstotliwość, tym bardziej będzie nią pora ćwiczeń.
Znajdziemy zwolenników i przeciwników każdej z nich. Ja postaram się przedstawić Wam wady i zalety ćwiczenia rano i po południu.
Ćwiczenia poranne, są bardziej kontuzyjne, ponieważ organizm nie jest dość dobrze rozgrzany po nocy, należy więc wydłużyć rozgrzewkę. Organizm nasz jest najmniej wydolny o poranku, dlatego ćwiczenia mogą wydawać się cięższe, trudniejsze a ty samym może to doprowadzić do zniechęcenia się. Nie są polecane osobom starszym z uwagi na dwukrotnie częstsze występowanie zawałów o tej porze dnia. Jedak ranne ćwiczenia wpływają wspaniale na samopoczucie, rozkręcają cały organizm, pobudzają go do działania. Przyspieszają metabolizm i przede wszystkim spalają nagromadzony tłuszcz jeszcze długo po treningu. Ćwiczenia rano idealne są w upalne dni, ponieważ temperatura jest wówczas najniższa w ciągu dnia. Te ćwiczenia mogą zastąpić poranną kawę dodając nam energii. Ja bez kawy żyć nie potrafię, więc właśnie sobie ją popijam :)
Ćwiczenia po południu kochamy za to, że poprawia się ich jakość, z uwagi na dobrze rozgrzany organizm dzienną aktywnością, co minimalizuje ryzyko kontuzji, nasz organizm ma ok. godz. 17-18 najlepszą temperaturę do ćwiczeń i optymalny poziom kondycji. Popołudniowe ćwiczenia redukują ilość i obfitość spożywanych posiłków. Niestety, jeśli zależy nam na utracie kilogramów, to możemy się rozczarować. Ta pora treningowa spala.kalorie spożyte w ciągu dnia, a nie te nagromadzone w postaci zbędnego tłuszczyku. Ćwiczenia wieczorne mogą w naturalny sposób pobudzić organizm, co może skutkować problemami ze snem.
Tak więc są różne za i przeciw, Wy teraz już je znacie, więc zastanówcie się co dla Was jest dobre i co chcecie uzyskać treningiem i wybierzcie porę odpowiednią dla siebie. Przede wszystkim należy pamiętać o swoim samopoczuciu. Jeśli wiecie, że od rana jesteście"nie do życia" to nie ma co się zmuszać na siłę, ponieważ trening nie będzie tak efektywny jak być powinien. Niech każdy z Was trenuje wtedy kiedy ma na to ochotę, kiedy jego organizm mu podpowiada.
A może tak jak ja wybierzecie opcję "2in1" czyli dwa treningi w ciągu dnia:) To też jest jakieś rozwiązanie dla niezdecydowanych i dla tych, którym wiecznie jest mało.
I co robimy? Zapraszam na trening, ja lecę spalić tłuszczyk i doładować się endorfinami:)
A Ty, przyłączysz się? Jeśli tak, nie zapomnij o rozgrzewce nieco dłuższej :)
Buziaki :*


Ps. Koniec końców najważniejsze, że ćwiczymy :D 

wtorek, 1 października 2013

O tym zapomnieć nie wolno!

Witam :)
Dziś nie o technice ani ćwiczeniach będzie mowa.
Chciałabym poświęcić chwile dwóm jak że ważnym elementom treningu.
Mam tu na myśli ROZGRZEWKĘ i STRECHING.
Parę słów na temat rozgrzewki, dlaczego jest tak ważna?
Rozgrzewka, jaka by nie była, być musi. Przygotowuje- rozgrzewa- mięśnie do pracy. Dzięki poprawnie przeprowadzonej rozgrzewce, szansa na uraz podczas ćwiczeń jest znikoma. Rozgrzewka, w miarę jej trwania, powinna poruszyć wszystkie mięśnie, stawy, cały nasz organizm do pracy.
Rozgrzewkę zaczynamy od spokojnych ruchów nóg, rąk, następnie dodajemy większy zakres ruchu itd. Rozgrzewka, pamiętajcie, ma przygotować mięśnie do pracy, przyspieszyć tętno, pobudzić metabolizm, ale nie zmęczyć!!!Jeśli nie macie czasu na porządną rozgrzewkę, wystarczy chociaż 5 min.: pajace, trucht w miejscu itp. Nigdy nie odpuszczajcie rozgrzewki, jest niezwykle ważna dla twojego ciała, stawów, mięśni. Przecież po wstaniu z łóżka nie wychodzisz od razu do pracy, przygotowujesz się, myjesz, malujesz... Twoje mięśnie też muszą się przygotować do swojej, ciężkiej, pracy.
Streching po treningu jest nie mniej ważny od rozgrzewki. Zawsze należy poświęcić chwilę na rozciągnięcie mięśni, które angażowane były podczas treningu. Dlaczego? Oto kilka za: powiększenie zakresu ruchu w stawach, wzmocnienie ścięgien,  rozluźnienie mięśni po treningu,  polepszenie ukrwienia mięśni a co za tym idzie lepszy dostęp tlenu i substancji odżywczych do mięśni-szybsza regeneracja.
Rozgrzewka i streching to nieodłączne elementy treningu, nigdy nie wolno ich pominąć, możemy zmniejszyć czas trwania, ale nigdy pominąć.
Mam nadzieje, że wy także już nie zapomnicie o tych elementach treningu.
By trening przynosił wymierne efekty, trzeba robić go dokładnie i wg zasad, czyli :
ROZGRZEWKA - TRENING - STRECHING (relaks), bo wszystko ma swoje znaczenie i ciągnie za sobą pewne skutki. Trening ma być przyjemnością i miłym, bezpiecznym oraz zdrowym spędzaniem czasu.
Buziaki dla Was
:*

niedziela, 29 września 2013

Jak brzuchy w tą piękną słoneczną niedzielę?
Opanowałyście napinanie brzucha z jednoczesnym oddychaniem? :)
Dziś kolejny etap przygotowawczy do poprawnego wykonywania tzw. brzuszków.
Kładziemy się na plecach, nogi oparte na stopach o podłogę i teraz najważniejsze- wygodnie układamy plecy i odcinek lędźwiowy. Odcinek lędźwiowy do-cis-ka-my do podłoża, nie wyginamy pleców w tej ich części! Pomoże przy tym oczywiście NAPINANIE mięśni brzucha, które spowodują zrolowanie miednicy i tym samym wyprostowanie lędźwi. Podczas pojedynczych spięć, czyli unoszenia górnej części pleców (barki  + łopatki) wraz z rękoma założonymi za głowę (palce dłoni umieść za uszami, łokcie kierujemy szeroko na zewnątrz), nie odrywamy pleców od podłoża, odcinka lędźwiowego nie wyginamy w łuk.
Dlaczego palce za uszami a nie splecione dłonie na karku lub tyle głowy?
Otóż, gdy przykładacie jedynie palce po bokach głowy, nie możecie wówczas za nią ciągnąć i, tym sposobem "pomagać" w wykonywaniu ćwiczenia. Ręce za głową bądź na karku powodują, że nie pracujemy mięśniami brzucha! Ręce ciągną głowę, za nią szyję, barki i łopatki, co w rezultacie bardzo obciąża odcinek szyjny kręgosłupa i prowadzi do odczuwalnego bólu po ćwiczeniach!!!
To brzuch brzuch ma podnieść barki, łopatki z podłogi.
Pozycja głowy przy tego rodzaju ćwiczeniach, jest również bardzo ważna. Znajduje się ona na przedłużeniu kręgosłupa, czyli jest z nim w równej linii.
Jak przy każdym ćwiczeniu, tak i przy tym, również nie zapominamy o równomiernym oddychaniu. Unosząc klatkę piersiową do góry robimy MOCNY WYDECH, spinając przy tym jeszcze bardziej mięśnie brzucha, opuszczając robimy WDECH, nie rozluźniając do końca mięśni brzucha.
Pracując nad brzuchem nie możemy zapomnieć o mięśniach skośnych i pracy nad nimi.
Te mięśnie w dużym stopniu odpowiedzialne są za ładny wygląd Twojego brzuszka:) 
Pozycja wyjściowa jest taka sama jak przy wzmacnianiu mięśni prostych brzucha. Kładziemy się na podłodze, nogi oparte na stopach, plecy proste, ODCINEK LĘDŹWIOWY PRZYKLEJONY i zaczynamy. unosimy klatkę piersiową skręcając się w niej. I znów, nie ciągniemy łokciem do kolana zamykając przy tym klatkę piersiową, jedynie kierujemy łokieć w stronę przeciwnego kolana przez skręt, nie ściągamy łokci do przodu!
Moje drogie, moi drodzy, czas na praktykę i opanowanie tych podstawowych technik wykonywania "brzuszków".
Dlaczego tak o tym marudzę? Ponieważ podstawy zawsze są najważniejsze, do nich możemy dokładać inne elementy i tworzyć różne trudniejsze, w zależności od potrzeb, kombinacje ćwiczeń, co by nam się zwykłe spinanie nie znudziło. Drugą, choć nie mniej ważną sprawą, jest bezpieczeństwo wykonywanych ćwiczeń. Poprawnie technicznie wykonane
ćwiczenie nie powinno powodować bólów i urazów.
Dlatego zachęcam do opanowywania podstaw.
Tak jak już wcześniej pisałam,przez blog ten chcę Was zachęcić do aktywności fizycznej i nauczyć poprawnego wykonywania ćwiczeń, zwłaszcza, gdy chcecie pracować nad swoim ciałem w zaciszu własnego domu, gdzie nie będzie osoby (instruktora, trenera) korygującego Wasze błędy.
Gotowe programy do wykonania w domu, które znajdziecie w internecie, często nie zawierają wskazówek technicznych proponowanych ćwiczeń, jeśli się pojawiają, to są dość lakoniczne i zdecydowanie niewystarczające.
Blog ten chcę prowadzić tak, byście wiedzieli co robić i jak, krok po kroku.  Uwierzcie mi, że stosując się do wyżej podanych wskazówek, ćwiczenie, każdemu dobrze znane będzie i bardziej efektywne i bezpieczne dla Waszego zdrowia, a może się okaże, iż te zwykłe "brzuszki", które każdy z Was w swoim życiu wykonywał choć raz, wcale nie są takie proste.
Koniec gadania i czas do działania!
Brzuszkową niedzielę czas zacząć. Pamiętajcie o napinaniu brzucha przez cały dzień i w każdej sytuacji i o miarowym oddychaniu:)
Buziaki :*

czwartek, 26 września 2013

Brzuszek!

Witam Wszystkich!
Ja już po treningu, jeszcze pot ze nie kapie, ale postanowiłam, że zanim wskoczę pod prysznic, to napiszę parę słów tutaj. Tak na gorąco:)
Brzuch. Hmm... która z nas nie miała z nim nigdy problemu? Pewnie niewielka liczba osób, ja sama cały czas borykam się z problemem tłuszczyku tu i tam, nie kokietuje, serio:)
Na nasze nieszczęście jest to miejsce gdzie najtrudniej zgubić zbędne centymetry :/
Dlatego, niestety, bez paru wyrzeczeń nie osiągniemy wymarzonego efektu, deseczki z krateczkami.
Jako jeden z podstawowych składników pięknego brzuszka jest racjonalne odżywianie się (zrezygnowanie przede wszystkim ze słodkości, nadmiaru soli, gazowanych napojów i tłustych potraw), nie będe tu wchodzić w kompetencje dietetyków, bo się na tym nie znam, ale to akurat wiem i podświadomie każda z nas zdaje sobie z tego sprawę, tylko gdy widzi czekoladkę, ciasteczko... to zaczyna się wypieranie:) Skąd ja to znam:)
Ja dietą, jak wspomniałam, się nie zajmuję, więc mogę jedynie zaproponować: Co zrobić gdy dietę już stosuję, a efekty nie są zadowalające!
Pierwsze i podstawowe zadanie dla Was, nauka napinania mięśni brzucha. Bez tego się po prostu nie da. Na dodatek, brzuch możecie napinać wszędzie i zawsze, w tramwaju, w pracy, na spotkaniu, w domu podczas oglądania TV, czytania itd. Jeżeli wejdzie Wam to w nawyk, to połowę sukcesu macie za sobą, druga połowa to dodanie ćwiczeń na brzuch.
Postaram się teraz opisać jak najdokładniej potrafię, jak to zrobić by brzuch się napinał.
Przede wszystkim plecy muszą być wyprostowane, brzucha nie wciągamy, tylko spinamy mięśnie tak by poczuć jak dolna część brzucha unosi się (poczujemy, że sama miednica delikatnie podwija się do góry), a odcinek lędźwiowy wyprostowuje, pępek mamy wrażenie, że chce dotknąć kręgosłupa. Pamiętamy cały czas o prostych plecach, nie łamiemy się w talii! I teraz już tylko trzymamy, tyle ile się da, najlepiej cały czas. Nie zapominamy o spokojnym, miarowym, czyli normalnym oddychaniu, NIE WSTRZYMUJEMY ODDECHU!!! Zachowujemy się normalnie, tak jak by się nic nie zmieniło, a brzuch będzie sobie w tym czasie pracował na swój wygląd:) Czyż to nie proste:)
Napięcie brzucha jest bardzo ważne. Brzuch to nasze centrum, to właśnie te mięśnie odpowiadają za naszą posturę, za utrzymanie naszego kręgosłupa. Im silniejsze, mocniejsze mięśnie brzucha tym lepsza, ładniejsza i przede wszystkim zdrowsza postawa naszego ciała. Warto więc zadbać, by mięśnie te, niezależnie czy znajdują się pod jakąś warstewką tłuszczyku, czy też nie, były mocne i utrzymywały nas "w pionie" jak najdłużej.
Poćwiczcie samo napinanie, wypracujcie to u siebie, a później będziemy dorzucać ćwiczenia.
Buziaki :*                                             

Początki nie są łatwe;)

Każdy zawsze znajduje się na początku jakiejś drogi. Niezależnie od tego jaką Ty wybierzesz, nie zniechęcaj się, pokonaj wszystkie przeszkody początkującego i ciesz się tą drogą.
U mnie też nie zawsze było "z górki".
Przygodę z fitnessem rozpoczęłam jakieś 7 lat temu.
Po pierwszych zajęciach, w dodatku na stepie (co za idiotyzm, pierwszy raz na takich zajęciach i step, masakra) powiedziałam, chyba żarty! Nogi miałam z waty, ledwo oddychałam i ogólnie wymagałam chyba interwencji pogotowia;) ale...
No właśnie, pojawiło się ALE! To ale to świetne samopoczucie, cudowne zmęczenie i uśmiech, który Już po chwili zaczął wypierać zadyszkę.
Następnego dnia oczywiście problemy ze wstaniem z łóżka, przeklinałam ten wynalazek szatana jakim jest step, przeklinałam swoją kondycje i ciało, które odmawiało posłuszeństwa. I właśnie w tych bólach dnia następnego doznałam olśnienia, skoro narzekasz na kondycje i swoje ciało, to może powalczysz i wrócisz na zajęcia.
I to była najlepsza rzecz jaką zrobiłam.
Początki były masakrą, dziewczyny na zajęciach ćwiczyły jak opętane, jak by były zsynchronizowane z instruktorką, a ja, można by powiedzieć, stałam i kręciłam się w kółko. Nie poddałam się, i tak pokochałam step, później zajęcia wzmacniające, a później już było mi za mało i zrobiłam kurs instruktorski.
W trakcie kursu pojawiła się ciąża. Nadal nie zrezygnowałam ani z kursu ani z ćwiczeń. Po porodzie minęły dwa miesiące i dostałam pierwszą pracę w klubie fitness. Ale oczywiście to za dużo szczęścia naraz, więc pojawił się ból, który się nasilał każdego dnia i przy każdym ruchu, aż do momentu kiedy ruch nie był już potrzebny by bolalo. Bolał kręgosłup, noga, drętwiały palce u stopy.
Półtora roku później okazało się, że operacja kręgosłupa to jedyne wyjście. Nie zastanawiałam się- TAK. W tym samym czasie dostałam wymarzoną pracę w innym klubie Open Dance Studio, niezdążyłam poprowadzić ani jednych zajęć, bo przecież operacja, ale oni, i za to dziękuję, poczekali na mnie, dali mi szansę.
Mam implant i od operacji minęło 7 m-cy, a ja od 4 prowadzę zajęcia w ODS. Jest super! Ból nie doskwiera, robię to co kocham i cały czas chcę więcej!
Nieco się rozpisałam, ale to dla Was. Kawałek mnie. Może dzięki mojej historii zobaczycie, że warto iść uparcie do przodu. Pomału, w swoim tempie, ale byle do przodu.
Każdy najmniejszy krok jest ważny. Każdy najmniejszy sukces doda Ci skrzydeł, motywacji do dalszej pracy.
Bo każdy gdzieś zaczyna.
Powodzenia :*

Ps. Jak zmagania z PLANK?

wtorek, 24 września 2013

WYZWANIE!!!!

Dzień dobry wszystkim, którzy już wstali i tym , którzy jeszcze smacznie śpią :)
Mam nadzieję, że zapoznałyście się już z PLANK i pokochałyście równie mocno jak ja. Kto raz spróbował i poczuł siłę PLANK, już zawsze będzie do tego wracał. Czy nie mam racji?
Dlatego mam dla Was wyzwanie trzydziestodniowe, rozpisane na zdjęciu powyżej.
Mianowicie, przybieracie pozycję: łokcie pod barkami, nogi oparte na palcach stóp, ciało w prostej linii, napięty brzuch by odcinek lędźwiowy nie opadał w dół, plecy proste, pośladki napięte i... 
I trzymamy:) Pierwszego dnia musicie wytrzymać w tej pozycji tylko minutę, następnego dokładamy kolejną minutę i tak z każdym dniem, aż do dnia trzydziestego. Nie pomijajcie oczywiście dnia z przerwą od PLANK, wypadający co czwarty dzień.
Próbujcie, walczcie z sobą, ze słabościami i grawitacją. Poczujcie co może Wam dać to jedno ćwiczenie. 
Zapraszam oczywiście do dzielenia się swoimi osiągnięciami, piszcie:)
Pamiętajcie, każdy najmniejszy krok, to zawsze krok naprzód, więc nie zniechęcajcie się i świętujcie każdy najmniejszy sukces, bo tylko Wy wiecie ile Was kosztował!!!
Powodzenia :*

poniedziałek, 23 września 2013

Pokochaj PLANK!

Witam serdecznie!
Pogoda nas oczywiście nie rozpieszcza, więc rozpieszczajmy się same!!! Ćwiczenia są dobre na wszystko! Nieważne jakie, bieganie, pływanie, siłownia czy fitness, ważne, że robisz coś by się ruszać.

Jeśli odwiedzasz tę stronę, to już krok w stronę aktywności fizycznej:) Super, ja się bardzo cieszę :)



Chciałam Wam przedstawić wspaniałe ćwiczenie, które kocham, już tłumaczę tę miłość :)
PLANK tzw. deska, nie dość, że angażuje większość mięśni do pracy tj. ramiona, brzuch, nogi- uda, plecy i jeszcze porusza te głęboko ukryte mięśnie, które ciężko poruszyć do działania. Kolejny plus to możliwość modyfikowania ćwiczenia w zależności od potrzeb, jest wiele kombinacji, ale my dziś skupimy się na wersji podstawowej.
Ćwiczenie na pierwszy rzut oka może wyglądać na proste, nic bardziej mylnego. 
By ćwiczenie wykonać poprawnie, należy przybrać odpowiednią pozycję ponieważ to ją musisz utrzymywać przez następne minuty. Opieramy ręce na przedramionach na szerokości barków, łokcie dokładnie pod barkami, wyciągamy ciało w prostej linii opierając stopy na palcach; 
głowa - tułów - pośladki w jednej linii; brzuch mocno i świadomie napinamy, pomaga on utrzymać odcinek lędźwiowy w prostej pozycji (odcinek lędźwiowy nie zapada się!), plecy proste (nie zaokrąglamy ich, nie wypuszczaj również łopatek). Przybrałaś pozycję więc do dzieła, rozpoczynamy walkę z czasem. Mięśnie będą się trząść, brzuch zacznie piec, ramiona zaczną odmawiać posłuszeństwa i całe ciało odczuje siłę grawitacji, ale Ty wiesz, że cała siła jaką posiadasz jest w Twojej głowie, więc wytrzymasz kolejną minutę:)
Ćwiczenie niewiarygodnie efektywne. Niby nic się nie robi, a działa! I to powinno Cię zachęcić do tego ćwiczenia:)
Polecam by dorzucić je do każdego treningu.
Próbujcie i dzielcie się swoimi wrażeniami, jestem ciekawa. 
Załączam zdjęcie, które powie wszystko, to o czym napisałam.
Powodzenia, zmykam na wieczorny trening :*

Ps. Pamiętaj, początki zawsze są trudne, ale jeśli będziesz siedzieć z założonymi rękami, nigdy nie przekonasz się, że wszystko jest do pokonania. Trzeba próbować!!!

piątek, 20 września 2013

ćwiczenia w komunikacji miejskiej

Dziś poranek niestety bez ćwiczeń :( Muszę jechać do pracy, tam się nagimnastykuję, a trening nadrobię po południu:) Ale, żeby smutno mi nie było, początek dnia za moim oknem powitał mnie niesamowitym niebem :)
Wczoraj mój mąż mówi do mnie: pomyśl o tych, którzy tracą dużo czasu na dojazdy w tramwajach, autobusach, siedzą za biurkiem 8h w pracy... I tak oto, drogie moje, proponuję dwa ćwiczenia na dziś. Do wykonania w miejskim środku komunikacji, w jaki i ja spędzam sporo czasu, tak jak teraz.
Masz szczęście, że siedzisz, wykorzystaj to dla dobra swoich pośladków- wyprostuj się, napnij mocno brzuch, oczywiście nie zapominaj oddychać, i napinaj mięśnie pośladkowe, raz lewy przytrzymaj 10s i to samo prawy i dwa naraz. Powtórz x10 i po 10 razie dołóż szybkie i krótkie spięcia przez 20s. Całość powtarzaj dopóki nie będziesz musiała wysiąść:)
Jeśli masz pecha, choć dla twoich nóg to szczęście, i stoisz zwłaszcza gdzieś ściśnięta na stopniu, to proponuję byś wykorzystała to na wzmocnienie łydek i całych nóg. Stań na stopniu czubkami palców, błagam uważaj i trzymaj się czegoś. I zaczynamy wspięcia na palce, nie musi być duży ruch, wystarczy nieco ponad stopień, ale gdy wracasz, oniż pięty nieco niżej niż stopień. I tak, góra wytrzymaj 3s- dół 3s i całość x10. Na koniec dziesiątki szybkie wspięcia przez 20s.  Pamiętaj o napiętym brzuchu, wyprostowanej sylwetce, napiętych udach i pośladkach. Powtarzaj ile tylko razy chcesz. 
Miłego "komunikacyjnego" ćwiczenia.
Nie martwcie się, nikt nie zauważy tych niewielkich ruchów, więc śmiało.
 Ok, ja wysiadam. Buziaki :*
Ps. Chciałam wysłać Wam zdjęcie mojego dzisiejszego nieba, ale jest jakiś problem z załączeniem:( No może innym razem. Miłego dnia!

czwartek, 19 września 2013

Poznajemy się!

Dzień, jak na jesień przystało, szary, ponury i deszczowy. Szkoda,że latem dni nie są - jak na lato przystalo:/
Pogodę zostawmy bo i tak liczy się fakt, że każdego, nawet najbardziej pochmurnego dnia, możemy zrobić coś dla siebie- możemy zrobić TRENING!
Ja rozpoczynam i kończę dzień treningiem, więc zaraz się zabieram do roboty:)
Ćwiczenia wysmuklające i ujędrniające - I LOVE. Czuć jak mięśnie się napinają, jak pracują, by na naszych twarzach później zagościł uśmiech- bezcenne.
Wkręcam się w pisanie do Was i jeszcze troszkę cierpliwości co do ćwiczeń. Chcę, żeby ten blog miał ręce i nogi. Chcę by wszystko szło od początku po kolei. 
Kto podejmie się ćwiczenia, nie zależnie od tego czy ćwiczyć będzie wg moich propozycji czy sam, czy z kim  innym, chcę przekazać trochę podstaw.
Powoli będziecie mnie poznawać, a ja powoli będę zachęcać i udowadniać, że to całe ćwiczenie,to wcale nie taka straszna sprawa. Chcę żebyście pokochali wysiłek, pot i zmęczenie po.
Fitness to nie tylko piękne ciało, to zdrowie fizyczne i psychiczne, to powolniejsze starzenie się, to kondycja na lata, to szczęście:)
Wszystko jest możliwe!
Ja godzę pracę zawodową, z pasją jaką jest fitness, z wychowywaniem dwuletniej córeczki, z życiem rodzinnym i treningami. Sporo? Być może, ale dam sobie rękę odciąć, że wiele z Was ma podobny tryb życia, a może robi jeszcze więcej, dlatego chcę byście zrobiły w ciągu dnia coś dla siebie, tylko dla siebie i moja w tym głowa by zaszczepić w Was miłość do ćwiczeń:)
Uśmiechnięta kobieta to szczęśliwe dziecko i zadowolony mąż. To kolorowy świat.
Zapraszam Was wszystkich do  ćwiczeń, do zaglądania tutaj i do otwarcia się na zmiany, które nie muszą oznaczać czegoś złego, wręcz przeciwnie :)
Buziaki :*



wtorek, 17 września 2013

Witam wszystkich w ten szaro- deszczowy dzień.

Żeby nieco go rozjaśnić postanowiłam użyć żółtego koloru do pisania, od razu mi lepiej:)
Co Wy możecie zrobić by i Wam zaświeciło słońce? Oczywiście trening!!!!!!!!!!!
Ja już po:) I pewnie dlatego u mnie słońce grzeje ze zdwojoną siłą.
Trening z rana nie dość, że poprawia humor to poprawia wydolność, koncentrację, dotlenia organizm i daje powera na resztę dnia (prawie jak Knopers ;p).
Kto nie znajdzie czasu na pełny trening polecam chociaż10-15 min. aktywności. Rób co chcesz: pajace, trucht w miejscu, wymachy rąk, nóg, co tylko ci przyjdzie do głowy, a od razu poczujesz się lepiej. Rozgrzejesz, rozruszasz ciało i umysł do dalszej pracy.
Ja właściwie to już po dwóch, bo gruntownie posprzątałam mieszkanie ;) więc słońca mi na dziś nie zabraknie:) Wiadomo, że sprzątanie to nie trening, ale to zawsze coś. Godzina prac domowych to spalone 202 kcl. Warto dbać o czystość:)

Dopiero się rozkręcam w tym całym "blogowaniu" , więc błagam o cierpliwość jeśli chodzi o zamieszczanie zdjęć ćwiczeń, filmików, ale obiecuję że niebawem się pojawią.
Buziaki :*

poniedziałek, 16 września 2013

Witam wszystkich serdecznie w moim "blogowym życiu".
Znajdziecie tu informacje na temat fitnessu- ćwiczenia z opisami, porady itp.
To strona dla każdego!
Chcę podzielić się z Wami swoją pasją, pomysłami i zarazić miłością do ćwiczeń:)
Mam nadzieje, że się uda :)
Zapraszam :*